-dobra, zostawmy ten temat - powiedziałam
- oj a czemu ? - Kamila spojrzała w stronę trybun
-może lepiej skupić się na meczu ?
- może lepiej tak - znów skierowała na nich swój wzrok
- co to sie dzieje - zaśmiałam się pod nosem
- co się ma dziać ? - zdziwiła się
-ktoś tu chyba się zauroczł czy coś
-nie prawda - zaprzeczyła
- Winiar idzie ! - krzyknęłam
-gdzie ? - Kamila zaczęła szukać wzrokiem
-nie Kama, wcale Cie nie rusza pan Winiarski, skądże - skierowałam się w stronę trenera
-ej to nie sprawiedliwe - powiedziała podchodząc do nas
-co Kama jest niesprawiedliwe ? - do rozmowy dołączył Lotman
-życie moi drodzy, życie - powiedziałam
-ej, skupienie ! - krzyknął Kowal
-właśnie ze skupieniem będzie problem - uśmiechnęłam się
-jak to ? - zapytał
-nie nic dziewczyny żartują, prawda ? - wybronił nas Paul
-prawda, prawda - kiwnęłam głową
-wiec tak, wychodzimy na boisko, skupienie, precyzja, zaangażowanie i serducho, rozumiemy się ? - mówił Kowal
-tak jest ! - odpowiedzieliśmy zgodnie
Prezentacja zawodników, wyjściowe 6 i rozpoczynamy walke o wygraną najlepiej w 3 setach, ale sport bywa nieprzewidywalny a przeciwnik trudny.
Po zaciętym 2,5 godzinnym meczu jest 3:2 dla Resovii.
MVP: Paul Lotman nasz polski amerykanin. Nagroda w zupełności zasłużona.
Każdy z nas odczuł dzisiejszy mecz ale dopiero jutro wyjdzie z nas cały ból.
Kilka minut dla kibiców i można zbierać się do domu.
Wyszłyśmy przed halę, na zewnątrz czekał Winiar z Kurkiem.
-no gratulacje, to co może jakoś to uczcimy ? - Michał się uśmiechnął
-tak to jest dobry pomysł - odpowiedziała Kama
-no to chyba beze mnie, bawcie się dobrze ja idę na stację zaraz mam autobus - powiedziałam patrząc na telefon
-nie Daria noo nie daj się prosić chodź - nalegała Kamila
-na prawde,nie dam rady, ledwo żyje
-to chodź, odwioze Cię do domu, nie będziesz tłuc się autobusami - Bartek spojrzał na mnie
-nie ma potrzeby, idź z nimi, dam sobie rade
- Kamila z Michałem też dadzą sobie radę bez nas, prawda ? - Bartek puścił oko w moją stronę
-no pewnie, jedźcie, damy radę - widać spodobał im się ten pomysł
- to co ? Jedziemy ? - Bartek podał swoje ramie
- tak jedziemy - powiedziałam łapiąc go pod rękę
Wsiedliśmy do samochodu, Bartek włączył swoją ulubioną płyte i spojrzał na naszą parę która kierowała się w przeciwną stronę
-pięknie wyglądają - powiedział zadowolony Bartek
-plan wykonany - wystawiłam rękę
- w 100-u % - przystawił swoją rękę do mojej
Praktycznie całą drogę rozmawialiśmy o meczu i o swataniu naszych przyjaciół, kiedy dotarliśmy na miejsce Bartek zaproponował
-to co może jednak uczcimy zwycięstwo ?
-jedyne co mogę Ci zaproponować to tymbark o smaku jabłko-mięta - wysiadłam z samochodu
-może być
Weszliśmy do środka, Bartek od razu wszedł do mojego pokoju i położył się na łóżko
-nie za wygodnie Ci ? - spojrzałam na niego
- nie narzekam - położył ręce za głowe
-podsuń się - przesunęłam jego rękę
-chodź, połóż głowę na moim torsie, wtedy sie zmieścimy - pociągnął mnie za ręke
- cóż za kusząca propozycja - powiedziałam wykonując jego polecenie
Położyałm się obok niego, on gładził delikatnie moje włosy, a ja słuchałam jego bijącego serca. ... przez chwilę nie myślałam o niczym innym tylko cieszyłam się że mam takiego przyjaciela, teraz, tutaj, obok...później rozmawialiśmy tak jak kiedyś o wszystkim i o niczym
-ciekawe jak się bawią - pomyślał Kurek
-na pewno dobrze - poprawiłam głowę
-na pewno nie lepiej od nas - przycisnął mnie do siebie
-myślisz ? - zapytałam
- ja to wiem, która godzina ?
- dochodzi 2 - spojrzałam na zegar
-jejku pasowałoby już iść
- zostań jeszcze chwilke, posłuchamy naszej piosenki
Zdąrzyłam tylko usłyszeć
,,Some things we don't talk about
Rather do without and just hold the smile
Falling in and out of love
Ashamed and proud of, together all the while,,
Rano obudził mnie dźwięk telefonu, spojrzałam na wyświetlacz , nieodebrane połączenie od Kamili, położyłam telefon i przekręciłam się na drugą stronę, spojrzałam na okno , wtedy do pokoju wszedł Bartek.
- co Ty tu robisz ?
-a może jakieś dzień dobry czy coś ? - usiadł obok
- spaliśmy razem ? - usiadłam obok niego
-nie pamiętasz ? A było tak fajnie - objął mnie ramieniem
- co ? - odsunęłam się i spojrzałam na niego
-no zasnąłem przy piosence, obudziłem się niedawno - uśmiechnął się
- kawę może zrobie, napijesz się, prawda ? - podeszłam do drzwi
-a chętnie - w tym momencie po raz kolejny zadzwonił mój telefon
-zobacz kto dzwoni
-to Kamila
-odbierz i daj na głośnomówiący
-cześć, co nie odbierasz telefonu ? Zajęta Bartkiem byłaś ? - Kamila zaczęła swój natłok pytań
-cześć Kamila, zajęta jest do teraz - uśmiechnął się Kurek
-a to nie przeszkadzam, zadzwonie później - odpowiedziała zadowolona Kamila
-cześć - Kurek rozłączył połączenie
- Baaaaaartek... - spojrzałam na niego
-no co ? - wyszczerzył swoje zęby
super rozdział :* czekam na kolejny :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;*
Usuń