czwartek, 10 kwietnia 2014

Rozdział 10

-hej hej nie spóźniliśmy się ? - zapytał Winiarski
-nie no, jesteście w samą porę - spojrzałam na nich
-to co ? Wchodzimy do środka ? - zaproponowała Kamila
-tak, my zaraz do was dołączymy - uśmiechnął się Bartek
-nie ma potrzeby, możemy iść z nimi - ruszyłam w kierunku drzwi
-jednak dołączymy chwile później - poczułam jego rękę na moim nadgarstku
-to zaczekamy w środku - Michał otworzył drzwi przed Kamilą i oboje zniknęli
-Bartek no daj spokój, chodź - powiedziałam
-dobrze, ale najpierw musimy coś dokończyć
- co dokończyć?
-to co nam przerwano
-nie, to nic ważnego
-na pewno ? - spojrzał podejrzanie
-tak, poza tym kiedyś jeszcze Ci o tym powiem
-na pewno ? - powtórzył
-tak kiedyś na pewno - szepnęłam
-co ?
-chodźmy już, proszę - spojrzałam na  niego
On tylko objął mnie swoim ramieniem i skierowaliśmy się do naszych przyjaciół, którzy jak widać doskonale czuli się w swoim towarzystwie.
-to co przeszkadzamy im czy od razu się zmywamy ? - uśmiechnął się
- w sumie moglibyśmy ich zostawić, ale jestem głodna
-zawsze możemy jechać do domu i zamówić pizze
-w sumie tak, ale może tu mają coś lepszego niż pizza - rozejrzałam się wokół
-to możemy zamówić coś innego, to jak ?
Jedyne o czym teraz marzyłam to zostać z nim sam na sam, wiedziałam że to nie jest dobry pomysł, na pewno nie teraz, nie teraz kiedy poczułam te dziwne uczucie do Bartka, w sumie nie wiem czy ...
-ileż można na was czekać ? - Kama podeszła do nas i złapała nas za ręce
-na nas ? no chyba nawet całe życie, prawda ? - uśmiechnęłam się do niej
- no oczywiście, całe życie a nawet jeden dzień dłużej - odpowiedziała
- już sobie tyle nie słodźcie - wtrącił Bartek
- niby dlaczego ? - spojrzałam na niego
-bo tak - uśmiechnął się
-bo tak ? i to jest Twoja odpowiedź na wszystko tak ? - kontynuowałam
-no na wszystko nie ale na większość tak
-dobra, dobra chodźcie - Kama udała się w kierunku stolika a my posłusznie ruszyliśmy za nią.
Usiedliśmy do stolika zamówiliśmy jedzenie, po czym rozmawialiśmy, nawet nie wiem kiedy ten czas minął, spojrzałam na zegarek, który wskazywał 23
-miło się rozmawia, ale ja się będę zbierać - wstałam z miejsca i zaczęłam zbierać swoje rzeczy
-tak, ja też będę się zbierać - Kamila również odeszła od stolika
- to co ? odwieziemy was - zaproponował Michał
-dzięki, ale ja się przejde, dobrze   mi to zrobi po tym całym dniu - powiedziałam
- no daj spokój, na pewno nie puszcze Cie o tej godzinie samej, zapomnij - powiedział Bartek
-przestań, nic mi się nie stanie
-nie Daria, Bartek ma racje jest już późno, nie powinnaś o tej godzinie chodzić sama - dodała Kama
-tak poza tym mamy po drodze - uśmiechnął się Michał
- no tak nawet bardzo po drodze - odwzajemniłam uśmiech
-nie no nie ma sensu żebyście się później wracali, ja ją odwiozę i tak jadę w tamtym kierunku - powiedział Bartek ubierając kurtkę.
-po co jedziesz w tamtym kierunku ? - zapytałam
-mam ważną sprawę do załatwienia to przy okazji Cię odwiozę - uśmiechnął się
-no dobrze, skoro tak
Wyszliśmy na zewnątrz, noc mimo chłodu była piękna, gwieździste niebo oświetlało wszystko wokół, pożegnaliśmy się z przyjaciółmi i udaliśmy się do samochodu Bartka, nawet nie wiem kiedy minęła mi droga powrotna, zmęczenie dawało się we znaki.
Kiedy dotarliśmy na miejsce
-dziękuję - powiedziałam
-nie ma za co, to tylko odwiezienie - uśmiechnął się
-tak, ale ja Ci dziękuję za wszystko
-za co znowu ?
-za wszystko za cały dzisiejszy dzień za to że jesteś - spojrzałam na niego
Bartek nachylił się i pocałował moje czoło, lubiłam kiedy tak robił czułam się wtedy taka bezpieczna.
-dobrze, jedź miałeś załatwić jakąś ważną sprawę
- już załatwiłem
-jak to ?
-dotarłaś bezpiecznie do domu i to jest dla mnie najważniejsze
-dobranoc - przytuliłam go na pożegnanie
-dobranoc - zacisnął jak zawsze mocniej swoje ramiona.
Weszłam do środka, skierowałam sie do mojego pokoju, zamknęłam drzwi i oparłam się o nie plecami, stałam tak chwilę po czym położyłam się  na łóżko i znowu zaczęła się ta cholerna walka między tym co jest a tym co bym chciała, tym co powinnam a tym co czuje...
Usłyszałam dźwięk telefonu, spojrzałam na niego i odwróciłam ekranem do dołu, schowałam twarz w poduszke, niestety dźwięk rozległ się po raz drugi.
Ponownie spojrzałam na telefon 3 wiadomości, spojrzałam kolejny raz,  10:30. Tyle spałam, a nadal czuje się beznadziejnie, na szczęście dzisiaj niedziela i można spokojnie poleniuchować cały dzień.
Dzisiaj nie ma mnie dla nikogo. Nie zdąrzyłam dokończyć moich myśli kiedy odczytałam wiadomość od Bartka, chciał się spotkać. Teraz muszę zrobić wszystko żeby tylko ograniczyć chwilowo nasze kontakty, dopóki moje serce nie oswoi się z myślą że on jest moim przyjacielem, tylko przyjacielem i tak musi pozostać.
Odpisałam że jestem przeziębiona i nie dam rady nigdzie wyjść, dzisiejszy dzień spędze w łóżku wygrzewając się, niestety to wszystko mnie dręczyło, więc zadzwoniłam do Kamili
- no jak tam ? - zapytała roześmiana jak to ona
-beznadziejnie - powiedziałam
-będę za 30 minut - rozłączyła się zanim zdążyłam coś odpowiedzieć.
Sprawdzałam wszystkie portale w oczekiwaniu na Kame, kiedy dotarła do mnie od razu
-co jest ? - spytała od progu
-Bartek - powiedziałam
-jezu... co z nim ? usiadła obok
-no właśnie z nim wszystko dobrze nawet aż za bardzo
-więc o co chodzi ?
-nie wiem.... niby widujemy się codziennie, rozmawiamy, kurde przyjaźnimy ale ostatnio poczułam że -zaczęłam
- że ? - przerwała mi 
-że chyba przestałam myśleć o nim jak o przyjacielu
-kochasz go ?
-do tej pory myślałam że tylko jako przyjaciela ale to mnie przerasta
-co Cie przerasta ?
-to że on jest idealny, jest wspaniały, troszczy się, opiekuje, jest zawsze kiedy go potrzebuje
-to jaki problem ?
-że tylko w przyjaźni to może funkcjonować
 -czemu niby ?
-bo miłość niszczy przyjaźń a chce żeby był zawsze moim przyjacielem
-przecież wasz związek też może tak wyglądać, wszystko zależy od was
-nie, ja muszę po prostu zaakceptować to i zacząć myśleć tak jak kiedyś nie mogę pozwolić żeby coś się zmieniło, poza tym nigdy nie powiem mu co czuje

4 komentarze:

  1. Suuuper :* W końcu rozdział ile czekałam i się w końcu doczekałam :D Czekam na kolejny i pozdrawiam ;*
    Zuzia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się dodawać częściej ;) ciesze się że sie cieszysz :P
      pozdrawiam ;*

      Usuń
  2. Świetny.Czekam na następny :)
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń