czwartek, 16 stycznia 2014

Rozdział 1

Czas ciągnął się nieubłaganie, ciągle spoglądałam na zegarek, jeszcze tylko jedna lekcja i w końcu koniec, więc spokojnie będę mogła dotrzeć do Rzeszowa na mecz. 
Na matematyce rozwiązywaliśmy jakieś zadania ja ciągle zerkałam na zegarek i na Kamile która tak jak ja odliczała czas do końca zajęć.
Po kilku minutach dostałam sms-a od Achrema " o 16 podjedzie bus, będziecie gotowe ? "
Uśmiechnęłam się i pokazałam wiadomość Kamilii
-No chyba nie spóźnimy się na własny mecz - szepnęła
-No chyba nie, chociaż kto wie - uśmiechnęłam się 
" Spokojnie dotrzemy na czas, jak zawsze zresztą "  odpisałam i schowałam telefon do kieszeni.
Próbowałam skupić się na zajęciach mimo wszystko myślami byłam już na meczu, chciałyśmy już być na miejscu z chłopakami, przygotować się fizycznie i psychicznie przed spotkaniem, w końcu mecz z mistrzem Belgii Knackiem Roeselare, no łatwo nie będzie, ale przecież Resovia też jest mistrzem więc mecz musi być zacięty. 
Z moich rozmyśleń wyrwała mnie nauczycielka wołająca mnie do rozwiązania zadania, matematyka dla mnie to czarna magia więc nic dziwnego że kompletnie nie wiedziałam o co chodzi.
Stałam przy tablicy i nadal myślami byłam w Rzeszowie.
-Daria to że grasz w siatkówkę, nie znaczy że możesz tak podchodzić do innych przedmiotów - powiedziała nauczycielka zaglądając do dziennika
-tak podchodzić ? tak czyli jak ? 
-tak że nie interesujesz się niczym innym, wiesz że masz zagrożenie na semestr prawda ? 
-tak wiem, ale to dopiero semestr na koniec roku zagrożenia nie będę miała, postaram się 
-postarasz się ? przecież zawsze starasz się w siatkówce tylko musisz wiedzieć że trzeba myśleć o wykształceniu, siatkówka to żadna przyszłość 
-żadna przyszłość, to po prostu moje życie
-dobra siadaj
Usiadłam z powrotem do ławki, spojrzałam na moją nauczycielkę a zresztą chyba nie chcecie wiedzieć co o niej pomyślałam.
Zadzwonił dzwonek, z Kamą poszłyśmy do szatni przebrałyśmy się i udałyśmy się na stację. Kiedy czekałyśmy na autobus dostałam sms-a od Bartka " powodzenia i oczywiście zwycięstwa ! "
Z Kurkiem przyjaźniłam się od dwóch lat, nasza przyjaźń miewała wzloty i upadki ale była to osoba na którą zaraz po Kamili mogłam liczyć. Oni byli zawsze kiedy nikogo nie było. Do domu dotarłam o 14 szybko spakowałam swoje rzeczy i wyszłam na przystanek. Bus podjechał o 14:30 podjechaliśmy jeszcze po Kamile i o 15:40 byłyśmy na Podpromiu.
Rozgrzewka, rozciąganie i wyjściowa 6. Kamila rozpoczęła mecz z pasiakami ja stałam w kwadracie i czekałam na  zmianę.  
Stałam i przyglądałam się sytuacji na boisku pierwszy set był setem przeciwników, wysokie prowadzenie my nie odrabialiśmy punktów, nasz trener wziął czas.
-gramy to co sobie wcześniej ustalaliśmy, odrabiamy punkty, no co jest ? gramy gramy ! - krzyczał Kowal by zmotywować naszych graczy 
-gramy gramy !!  kto jest mistrzem ? My !  - Igła jak zwykle wulkan energii dodał kilka słów od siebie.
Koniec przerwy, dalsza część meczu odrobinę lepsza, odrobiliśmy kilka punktów ale o wyjściu na prowadzenie nie było nawet mowy. 
Stałam i patrzyłam na trenera, szykowały się zmiany
- to jak teraz my na parkiet - powiedział Lotman opierając się o mnie ramieniem
-na parkiet i wygrywamy to - odpowiedziałam spoglądając w kierunku Kowala
Trener zawołał Paula do siebie
- drugi set rozpoczynacie w 6 macie im pomóc - powiedział stanowczo 
-postaramy się - powiedział Lotman wracając do kwadratu 
-i co ? - zapytałam 
-drugi set nasz, mamy wygrać - uśmiechnął się 
-czyli jak zwykle duet do spraw specjalnych Lotman i Daria
-musimy sobie wymyślić jakąś nazwę.O np. Lotaria będzie w sam raz - powiedział wyraźnie zadowolony z tego co wymyślił.
-skup się na meczu a nie na wymyślaniu jakichś nazw - klepnęłam go w ramie.
Koniec pierwszego seta niestety przegrany 19:25. W przerwie trener przekazał nam kilka uwag, wskazówek. W drugim secie nie było łatwo rywale nadal nas dominowali, na szczęście przewaga była jeszcze do odrobienia. Przy stanie 15:18 trener zrobił zmianę za mnie weszła Kamila, której chwila przerwy najwyraźniej pomogła. Kama demaskowała przeciwników swoimi atakami, oraz asami serwisowymi, można powiedzieć że wygrała nam tego seta. 
Trzecia partia była zdecydowanie Resovii bloki, ataki, asy serwisowe i 2:1. Niestety czwarta partia dla przeciwników. 
Igła biegał po boisku i zagrzewał każdego do walki w końcu czas na tie-breaka, mamy szanse, mamy duże szanse, jeszcze nic straconego.
Przy stanie 12:11 zamieniłam Kamilę, weszłam na zagrywkę, podbiłam piłkę,uderzyłam, piłka otarła się o taśmę ale na nasze szczęście wpadła w boisko po stronie przeciwników. Kolejna zagrywka tym razem mocny flot, piłka obiła ręce belgijskiego libero i spadła na aut. Niestety 3 zagrywka zepsuta, teraz zagrywka przeciwników, trudna do przyjęcia. Kto jak kto ale nasz Ignaczak obroni wszystko, wystawa i atak Achrema który obił blok przeciwników. Resovia wygrywa z Knackiem Roeselare po zaciętym tie-breaku 3:2. MVP: Krzysztof Ignaczak, który obronił wszystko co można było obronić
-no i tak macie grać, tak jak prawdziwy mistrz ! -  krzyknął Ignaczak podnosząc statuetkę w naszą stronę
-no i tak masz bronić mistrzu, tak jak prawdziwy mistrz ! - krzyknęłam Ignaczakowi
Zebraliśmy się w kółku i tak jak zawsze złożyliśmy wszyscy ręce w uścisku.
-Kto jest najlepszy ? RE-SO-VIA !!!
-Daria o 22:50 mamy autobus, musimy się spieszyć jutro szkoła - krzyknęła Kama patrząc na telebim.
Zbiegłyśmy do szatni, przebrałyśmy się i poszłyśmy na autobus, kiedy jechałyśmy do domu zadzwonił Bartek.
- no pięknie pięknie, gratulacje - powiedział
-a no dziękuję bardzo
-to co świętujecie pewnie? - zaśmiał się Kurek
-tak Bartuś, jak po każdym meczu wracamy do domu bo niestety jutro szkoła nas czeka, no sam rozumiesz
-rozumiem i podziwiam, jeszcze raz gratuluje, a my widzimy się jutro tak ?  - zapytał
-no jeśli mój wielki siatkarz znajdzie dla mnie czas to owszem
-no już niedługo to Ty będziesz moją wielką siatkarką, w sumie to już jesteś
-no do Kamy jeszcze troche mi brakuje ale może za kilkanaście lat jej dorównam - powiedziałam i spojrzałam na moją przyjaciółkę.

1 komentarz:

  1. Zapowiada się fajnie :) czekam na kolejne rozdziały :>

    OdpowiedzUsuń