sobota, 8 lutego 2014

Rozdział 5

Spojrzałam na telefon i przypomniałam sobie o smsie którego dostałam kiedy przygotowywałam śniadanie.
Wyświetliłam wiadomość, napisał do mnie nasz trener Andrzej Kowal
 "Rozmawiałem z Twoją nauczycielką, była umowa, najpierw oceny później siatkówka."
-zrobie jej coś - wstałam z miejsca
-co się stało ? - zapytał Kurek
-podkablowała trenerowi - powiedziałam dalej patrząc na ekran
-kto i o czym podkablował ? - dołączyła do rozmowy Kama
-nasza nauczycielka od matmy o moich ocenach
- no ale co ma jedno z drugim ? - Kurek spojrzał na wiadomość
-nie rozumiesz ? Obiecałam trenerowi że jeżeli będę miała problemy z ocenami to on odsuwa mnie od siatkówki
-daj spokój on Ci w życiu tego nie zrobi, na pewno nie - powiedziała Kama
-a jeśli on na prawde, jeśli on odsunie mnie od klubu ? Ja tego nie przeżyje - usiadłam z powrotem na łóżku
-nie martw się, ja z nim pogadam, a jeśli będzie trzeba to pójde do Twojej nauczycielki, nikt nie zabierze Ci marzeń - Bartek przykucnął przy mnie
-nie, dziękuję, ale poradze sobie, sama to załatwie - spojrzałam na niego
-no dobrze jak chcesz, ale pamiętaj jakby coś to ja to załatwie - uśmiechnął się
-tak, dziękuję
-Daria spokojnie ogarniesz matme, poprawisz oceny i będzie dobrze - powiedziała Kama
-właśnie, już Ci obiecałem że Ci pomogę z tą matmą, damy rade - dodał Kurek
- tu nie chodzi o matme, oceny czy siatkówkę
-to o co chodzi ?
- a zresztą nie ważne, musze skupić się na meczu, teraz tylko to jest ważne
- dobra to zbieraj się jedziemy do Rzeszowa - Bartek wstał i podszedł do drzwi
-wstąpimy jeszcze do mnie, wezmę swoje rzeczy - powiedziała Kama stając obok niego
-no i jeszcze po mojego kolegę - Kurek uśmiechnął się znacząco
-jakiego kolegę ? - zapytała Kama
-a taki mój kolega, zaprosiłem go na mecz -Kurek spojrzał w moim kierunku
-Daria, jaki kolega ? O co chodzi ? - dopytywała Kama
-ale ja nie wiem - próbowałam ukryć zadowolenie
-ej no - westchnęła Kama
- Chodź Kama zbieramy się, Ty się przebierz i przyjdź do nas - powiedział Kurek i otworzył drzwi przed Kamilą
- dobra - kiwnęłam głową
-będzie ciekawie - uśmiechnął się Kurek, najwidoczniej podekscytowany spotkaniem
-oj będzie, będzie - uśmiechnęłam się sama do siebie.
Przebrałam się i wzięłam to co najpotrzebniejsze, kiedy szłam do samochodu zadzwonił telefon, spojrzałam na ekran, numer nieznany, zamiast od razu odebrać stałam i patrzyłam, aż w końcu nacisnęłam zieloną słuchawkę.
-halo
-cześć, tu Adam mam pytanie, załatwisz 2 bilety na dzisiejszy mecz, bardzo mi zależy - usłyszałam ten cholerny głos
Spojrzałam na Bartka, który właśnie wysiadł z samochodu
-wiesz jak chcesz bilety na mecz to kup je sobie tak jak każdy kibic, cześć - rozłączyłam się
-kto to był ? - zapytał Kurek
-Adam - szepnęłam
-no brawo, tak trzymaj - uśmiechnął się i otworzył mi drzwi
Wiele kosztowała mnie ta rozmowa, mimo że udawałam że wszystko jest w porządku,  ciągle miałam nadzieje że zadzwoni jeszcze raz, czułam się głupio, chciałam go za to przeprosić.
-no to tak szybko i jedziemy dalej - powiedział Bartek kiedy zatrzymał samochód przed domem Kamili
-za minute jestem - powiedziała trzaskając drzwiami
-to odliczam czas, kolega już pewnie czeka - spojrzał na mnie
-mhm - odpowiedziałam zajęta pisaniem w telefonie
-ej no dobra, Tobie też załatwie jakiegoś kolegę - zasłonił mi telefon dłonią
-nie, dzięki nikogo nie potrzebuje - powiedziałam odsłaniając jego dłoń
-no tak, zapomniałem o Adamie - Bartek odwrócił głowe
-skończ już z tym Adamem
-zależy Ci na nim - kontynuował
-zrozum wreszcie, na nikim mi nie zależy, zwłaszcza na nim
-to jak wyrobiłam się w czasie ? - Kama wsiadła do samochodu
-przepraszam - Bartek położył rękę na mojej ręce
- u chyba nie w pore - powiedziała Kama zapinając pas
-dziewczyny, zmiana planów, kolega będzie czekał pod halą - Kurek przeczytał smsa
-to jedź pod hale - powiedziałam chowając telefon
Kiedy zajechaliśmy na miejsce, Bartek zaparkował samochód
-to idziemy po kolegę i na kawe - uśmiechnął się
Kiedy podeszliśmy już pod wyznaczone miejsce, zobaczyliśmy siatkarza, wysoki, przystojny,  po prostu idealny
-cześć Michał, poznaj to Kamila i Daria - powiedział Bartek pokazując w naszą stronę
-cześć, miło was w końcu poznać - podał nam rękę
-jak to w końcu ? - zapytała zdziwiona Kamila
-wiele o was słyszałem i od Bartka i z telewizji
- no to co my mamy powiedzieć ? Siatkarz z najpiękniejszymi oczami polskiego sportu - patrzyłam w niego jak w obraz
-ale portale twierdzą że Kurek mi dorównuje - Michał się uśmiechnął
-spokojnie Kurkowi do Ciebie jeszcze daleko - zaśmiała się Kamila
-no dziękuję bardzo, wiesz - Bartek spojrzał na Kamilę
-to co idziemy na tą kawe bo troche zimno się zrobiło - zaproponował Winiarski
- idziemy - uśmiechnęła sie Kamila
Kiedy dotarliśmy do kawiarni, zajęliśmy miejsce. Bartek z Kamilą poszli po zamówienie
-Ty jesteś dziewczyną Bartka, tak ? - zapytał Michał
-nie, no coś Ty, skąd Ci to przyszło do głowy ?
-Bartek zawsze o Tobie coś opowiada
-jestem jego tematem rozmów ? O jak miło - uśmiechnęłam się
-no oczywiście, poza tym ładna byłaby z was para
-jesteśmy parą przyjaciół i tak już zostanie.
- jesteś tego pewna ?
-tak, wiesz przyjaźń może skończyć się miłością, miłość przyjaźnią nie. A mi zależy na jego  przyjaźni.
- a jeśli to jest właśnie ten  ?
- no oby nie, nie wytrzymalibyśmy ze sobą.
-czemu niby ?
-no wiesz conajmnej 1 kłótnia dziennie, ktoś prędzej czy później zrobiłby komuś krzywdę
- noo to coś musi być a poza tym sądze że nie wytrzymalibyście bez siebie - Winiarski się uśmiechnął
-on nawet dobrze mnie nie zna
Kamila z Bartkiem przyszli do stolika i usiedli koło nas
-dla Ciebie z mlekiem, tak jak lubisz - Kurek podał mi kawę
-Daria a jednak - uśmiechnął się Michał
- przestań to nieszczęśliwy zbieg okoliczności - spojrzałam na niego
- o czym mówicie ? - zapytała Kama
-a tak was obgadujemy - powiedział Winiar patrząc na nią
-no właśnie, dziękuję Bartek za kawę.

2 komentarze:

  1. Ej ale fajnie fajnie ! :>
    Piszesz dobrze i masz mega pomysły ! :)
    P.s Śliczna jesteś! *-*

    OdpowiedzUsuń